Biedronki powinny być czerwone, ale mimo dolania wszystkich barwników, jakie mieliśmy, farba nie zrobiła się czerwona, lecz różowa. No i przez to nasze bjonki są różowe:
Mycie kamieni przed malowaniem (woda, szczotka, płyn do kąpieli).
Tańczenie w miednicy (upał przed burzą dawał się we znaki :-))
Układanie i sortowanie kamieni.
Malowanie (farba akrylowa na szczęście łatwo się zmywa).
Nogi jak biedronki :-)
I efekt ostateczny...
Mamo, one uciekają!
A na koniec cudowny skutek całej akcji i efekty zainteresowania chłopaków biedronkami (chodzą i szukają, nie tylko imago, ale też larw i poczwarek).
To jest larwa siedmiokropki (bardzo była ruchliwa), ale to na pewno siedmiokropka (sprawdziliśmy).
A to niezwykle ruchliwe mieszkanki wylinek z poprzedniego zdjęcia, niestety obie okazały się należeć do gatunku Harmonia axyridis, co nas bardzo zasmuciło, bo w pierwszej chwili się ucieszyliśmy, że ta czarna to Adalia bipunctata. Niestety jest na to za duża. Może trzecią poczwarkę jednak zamieszkuje jakiś rodzimy gatunek?
A na koniec cudowny skutek całej akcji i efekty zainteresowania chłopaków biedronkami (chodzą i szukają, nie tylko imago, ale też larw i poczwarek).
To jest larwa siedmiokropki (bardzo była ruchliwa), ale to na pewno siedmiokropka (sprawdziliśmy).
Na dwóch pierwszych liściach wylinki (opuszczone przez dojrzałe formy), a na trzecim żywa poczwarka, bardzo trudno określić jakiego gatunku.