czwartek, 29 marca 2012

Obliczenia czasowe - fajna metoda

Myśli mojego średniego dziecka chodzą czasem bardzo pokrętnymi ścieżkami. Bywa to trudne, bo łatwe na pozór zadania stają się bardzo trudne, kiedy zbyt dosłownie im się przyjrzeć. Bywa też, że pojawiają się pomysły niezwykłe. Wczoraj takim pomysłem był sposób na obliczenia czasowe. Jest z nimi taki problem, że minut nie można sumować do 100, a tylko do 60. Niby jasne i oczywiste, ale dzieci często w tym popełniają błędy, zwłaszcza jeśli wszystkie minuty rozpiszą sobie w słupku - automatycznie zaczynają liczyć w systemie dziesiętnym. Metoda Witka znakomicie ułatwia sprawę i chroni przed tym błędem. Wystarczy minuty przedstawić w postaci ułamka zwykłego, który w liczniku ma daną liczbę minut, a w mianowniku ma 60.
Przykładowe zadanie: Pociąg z Krakowa do Gdyni planowo wyjeżdża o godzinie 6.12 i zwykle jedzie 7 godzin 23 minuty. Dzisiaj wyjechał z Krakowa z 20 minutowym opóźnieniem, które na trasie do Gdyni zwiększył jeszcze o 65 minut. O której godzinie przyjedzie do Gdyni?
Witkowe obliczenie wygląda tak:

Pociąg dojedzie o godzinie 15. Prawda, że bardzo proste? Metoda szalenie mi się podoba i przyznam, że nie spotkałam się z nią nigdzie, a wiele książek i poradników dla szóstoklasistów przeszło przez moje ręce.

4 komentarze:

  1. Super pomysł! Na pewno skorzystamy jak nadejdzie pora. Obecnie starsze dziecko w czwartej klasie, a młodsze w pierwszej. Na razie jeszcze w szkole, ale po wakacjach już w domu :-)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Sposób świetny, bo prosty i "naturalny" :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy w podanym przykładzie nie ma błędu? 75 minut to 1 15/60, pociąg do gdyni przyjecie o 15.10. Ale metoda bardzo fajna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprawiłam, błąd był w treści zadania - wpisywałam szybko. Teraz się zgadza ;-)

      Usuń